Westchnąłem cicho, domyślając się, jakie wrażenie próbuje sprawić na nieznajomym Argona.
- Bello...- odezwałem się, naśladując zmęczony głos i również obejmując ją ramieniem, gdy tuliła sie do mnie. Musiałem przyznać, że grać umiała...
- Wybacz.- spojrzałem na nieznajomego wampira- Ale Bella... jest naprawdę dziwna. Mogłem jej nie zmieniać, to był błąd...
- Wiem kim jesteś, Lestacie de Lioncourt.- ciemnowłosy zerknął na wampirzycę, a potem z powrotem utkwił spojrzenie w moich oczach- A przynajmniej wiem tyle, by wiedzieć, że ostatnio nikogo nie zmieniałeś. To da się wyczuć, nawet jak nie zdajesz sobie z tego sprawy.
- Hmm?- wyprowadził mnie tym stwierdzeniem z równowagi. Wiedziałem o tym, oczywiście, ale miałem nadzieję, że przeciwnik jest zbyt młody, by się zorientować.- Dobrze, niech ci będzie.- westchnąłem- Nie ja ją zmieniłem. Skłamałem, bo nie mam powodu, by ci ufac i powiedzieć prawdę. Chyba, że masz sposób, bym ci zaufał. Masz?
- Zaufanie nie jest czymś, co mogę ci podać na tacy.- odrzekł, ale wyprostował się, rezygnując z obronnej postawy- Nazywam się Magnus, tyle ci powiem.
Drgnąłem, ale po chwili się opanowałem wiedząc, ze to nie może być Magnus, którego znam. Wskoczył w płomienie... rozrzuciłem jego prochy... i wyglądał inaczej. Ale przez samo to imię przechodziły mnie ciarki.
- Magnus.- powtórzyłem, oswajając się z tym imieniem na nowo.
- Powiedz, czego oczekujesz po wampirach z Moskwy. Bo przecież nie przybyłeś tu bez powodu... z tą wampirzycą.
- Bellą!- zanuciła Argona, doskonale naśladując kobietę, któa była w siódmym niebie, bo spełniła swoje marzenie.
- Bellą.- Magnus kiwnął głową, ale nie wyrwało go to z toku myślenia, chodź taką miałem nadzieję, pewnie zmiennokształtna też.
- a powiem ci, że bez powodu.- odparłem, starając się, by ton mojego głosu nie oziębił się- Jeśli wiesz o mnie dość, to wiesz, że podróżuję z miejsca na miejsce.
- Wiem.- ciemnowłosy uśmiechnął się lekko- Sprawdzałem cię. Możesz przecież nie być tym, za kogo się podajesz.
Prychnąłem na jego ostrożność, ale w myślach uznałem, że jest sprytny.
- Kto cię zmienił?- usłyszałem pytanie i z przerażeniem stwierdziłem, że zwrócił się do Argony.
<Argona?>
Hyhy... hy...eeee
Długie to wyszło. Wymyśl jakieś imię... jeśli czytałaś coś o prawdzwym Lestacie, możesz się pobawić imionami xD Albo z innej książki xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz