Westchnąłem, opierają głowę na dłoni i zasłaniając oczy. Zacząłem się zastanawiać, jak sprawić, by to Argona poczuła się dziwnie, nie ja.
Czas zacząc traktować ją jak prawdziwą wampirzycę.
Uśmiechnąłem się pod nosem, a potem posłałem jej zalotny uśmiech, jeden z tych, których podbijałem serca moich ofiar.
Sama postać wampira je podbija, ale dobra.
- Ależ oczywiście, że wolę spać z tobą na łóżku. Albo w łóżku.- powiedziałem, podchodząc do niej bardzo blisko.- Przecież na ziemi mogłoby być nam niewygodnie, nie sądzisz, kochana?
<Argona?>
Nie zadzieraj z Lestatem jako kochankiem, dobrze radzę xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz