- Oczywiście kochany - uśmiechnęłam się do wampira zalotnie - Skoro nie ma nic innego.
Lestat spojrzał na mnie z ukosa i pokręcił głową. Zdecydowanie nie podobała mu się wykreowana przeze mnie postać.
- To będzie numer 47. Drugie piętro. - recepcjonistka podała nam klucz - Życzę miłego pobytu.
Ruszyliśmy w kierunku schodów. Doszliśmy do naszego pokoju i rzuciliśmy torby z ekwpunkiem na łózko.
- To jak śpimy? - zapytał Lestat, patrząc na mnie.
Spoważniałam. Nikt nie patrzył, nie było potrzeby udawać
- Masz coś przeciwko spaniu ze mną? - spojrzałam w oczy wampira - Czy wolisz podłogę?
<Lestat?>
Lestat spojrzał na mnie z ukosa i pokręcił głową. Zdecydowanie nie podobała mu się wykreowana przeze mnie postać.
- To będzie numer 47. Drugie piętro. - recepcjonistka podała nam klucz - Życzę miłego pobytu.
Ruszyliśmy w kierunku schodów. Doszliśmy do naszego pokoju i rzuciliśmy torby z ekwpunkiem na łózko.
- To jak śpimy? - zapytał Lestat, patrząc na mnie.
Spoważniałam. Nikt nie patrzył, nie było potrzeby udawać
- Masz coś przeciwko spaniu ze mną? - spojrzałam w oczy wampira - Czy wolisz podłogę?
<Lestat?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz