Obudziłam się w białym pomieszczeniu. Szybko się zorientowałam, że leżę na łóżku szpitalnym i byłam podłączona do kroplówki. Już chciałam zerwać ten bzdet, gdy...
- Nawet nie waż się tego dotykać- usłyszałam męski głos.
Obróciłam się w jego stronę i zobaczyłam człowieka o krótkich czarnych włosach, ciemnych oczach i okularach na nosie. Był wysoki. Miał na sobie strój lekarski, a w ręku trzymał duży notatnik.
- Spałaś prawie cały dzień - znów się odezwał - Powinnaś poleżeć jeszcze jeden, żeby odzyskać pełnię sił. Więc odpoczywaj - powiedziawszy to wyszedł z pokoju.
Zastanawiałam się nad jednym. Jak ja tutaj się znalazłam!? Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, a później ktoś wszedł do pomieszczenia. Zobaczyłam tego białowłosego co przed zemdleniem. Nie wiedziałam, co tutaj robi.
- Hej, jak się czujesz? - zapytał.
- Jak ja się tutaj znalazłam!? - zapytałam wściekle.
Chłopak podszedł obok mnie i usiadł na skraju łóżka.
- Wraz z bratem znaleźliśmy Cię nieprzytomną przy wejściu do akademika żeńskiego - powiedział spokojnie-To odpowiesz na moje pytanie.
Przyjrzałam mu się dokładnie. Miał delikatną cerę, a jego oczy patrzyły się na mnie zmartwionym wzrokiem. Już miałam odpowiedzieć, gdy ktoś wszedł do pokoju i bezczelnie mi przerwał.
- I co obudziła się? - zobaczyłam dziewczynę o szatynowych włosach.
- Nawet nie waż się tego dotykać- usłyszałam męski głos.
Obróciłam się w jego stronę i zobaczyłam człowieka o krótkich czarnych włosach, ciemnych oczach i okularach na nosie. Był wysoki. Miał na sobie strój lekarski, a w ręku trzymał duży notatnik.
- Spałaś prawie cały dzień - znów się odezwał - Powinnaś poleżeć jeszcze jeden, żeby odzyskać pełnię sił. Więc odpoczywaj - powiedziawszy to wyszedł z pokoju.
Zastanawiałam się nad jednym. Jak ja tutaj się znalazłam!? Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, a później ktoś wszedł do pomieszczenia. Zobaczyłam tego białowłosego co przed zemdleniem. Nie wiedziałam, co tutaj robi.
- Hej, jak się czujesz? - zapytał.
- Jak ja się tutaj znalazłam!? - zapytałam wściekle.
Chłopak podszedł obok mnie i usiadł na skraju łóżka.
- Wraz z bratem znaleźliśmy Cię nieprzytomną przy wejściu do akademika żeńskiego - powiedział spokojnie-To odpowiesz na moje pytanie.
Przyjrzałam mu się dokładnie. Miał delikatną cerę, a jego oczy patrzyły się na mnie zmartwionym wzrokiem. Już miałam odpowiedzieć, gdy ktoś wszedł do pokoju i bezczelnie mi przerwał.
- I co obudziła się? - zobaczyłam dziewczynę o szatynowych włosach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz