O rany, jak ja nienawidzę takich bezczelnych dziewuch! Przez nią nakrzyczałam na bogu ducha winnego chłopaka, który jej pomógł. Jednakże biegł tak szybko, że zanim się kurzyło... jak w tych kreskówkach dla dzieci. Nawet to było zabawne.
- Powinnaś okazać temu chłopakowi wdzięczność, a ty się na niego wyprułaś - warknęłam gniewnie.
- I kto tu mówi... Ty też na niego się wydarłaś - syknęła cicho i usadowiła się wygodnie, na swoim łóżku lekarskim.
- Ale to ty zaczęłaś! - powiedziałam pretensjonalnie.
- Idiotka - mruknęła wściekle pod nosem i skrzyżowała ręce na poziomie klatki piersiowej.
- Kretynka - skontrowałam jej wypowiedź. myślałam, że jeszcze trochę i rzucę się na nią. I tak zaczął się potok przezwisk i wyzwisk.
- Zarozumiała!
- Wredna żmija!
- Ułomna!
- Ruda Małpa!
- PIJAWKA!!! - w tym momencie, powiedziała coś, co mocno.., ale to mocno mnie zraniło. Z pomocą mojej wampirzej szybkości, znalazłam się przy łóżku i szarpnęłam ją za bluzkę.
- Odwołaj to! - myślałam, że ją zabije. Tu i teraz! Nie ważne, że byłyśmy na terenie szkoły. To jak mnie nazwała, to było krzywdzące i stereotypowe.
- Czyli trawiłam w czuły punkt? pijaweczko? - spytała z szyderczym uśmieszkiem.
Już miałam zamiar chwycić za gardło, gdy kontem oka zobaczyłam jak do pomieszczenia wszedł lekarz. Od razu puściłam i szybko wywiałam stamtąd. Jeszcze mi zapłaci za zniewagę. Nie dlatego, że unosiłam się swoją rodową dumą, ale za to jak patrzyła na wampiry. Co za bezczelna żmija.
<Rose?>
Mam nadzieje, że wam pasuje coś takiego? Say, czekam na twoją odpowiedź...
- Powinnaś okazać temu chłopakowi wdzięczność, a ty się na niego wyprułaś - warknęłam gniewnie.
- I kto tu mówi... Ty też na niego się wydarłaś - syknęła cicho i usadowiła się wygodnie, na swoim łóżku lekarskim.
- Ale to ty zaczęłaś! - powiedziałam pretensjonalnie.
- Idiotka - mruknęła wściekle pod nosem i skrzyżowała ręce na poziomie klatki piersiowej.
- Kretynka - skontrowałam jej wypowiedź. myślałam, że jeszcze trochę i rzucę się na nią. I tak zaczął się potok przezwisk i wyzwisk.
- Zarozumiała!
- Wredna żmija!
- Ułomna!
- Ruda Małpa!
- PIJAWKA!!! - w tym momencie, powiedziała coś, co mocno.., ale to mocno mnie zraniło. Z pomocą mojej wampirzej szybkości, znalazłam się przy łóżku i szarpnęłam ją za bluzkę.
- Odwołaj to! - myślałam, że ją zabije. Tu i teraz! Nie ważne, że byłyśmy na terenie szkoły. To jak mnie nazwała, to było krzywdzące i stereotypowe.
- Czyli trawiłam w czuły punkt? pijaweczko? - spytała z szyderczym uśmieszkiem.
Już miałam zamiar chwycić za gardło, gdy kontem oka zobaczyłam jak do pomieszczenia wszedł lekarz. Od razu puściłam i szybko wywiałam stamtąd. Jeszcze mi zapłaci za zniewagę. Nie dlatego, że unosiłam się swoją rodową dumą, ale za to jak patrzyła na wampiry. Co za bezczelna żmija.
<Rose?>
Mam nadzieje, że wam pasuje coś takiego? Say, czekam na twoją odpowiedź...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz