Obudziłam się rano. Dzisiaj zaczynałam pierwsze lekcje... Świetnie. Najgorsze, że będę w jednej sali z wampirami. Lepiej już być nie może. Przed śniadaniem chciałam pójść na spacer. Ubrałam kremową tunikę z krótkim rękawem, do tego legginsy i czarne baleriny. Włosy zaczesałam na prawą stronę, a później z tego zrobiłam kłosa. Swoją srebrną apaszkę owinęłam wokół szyi i wyszłam z pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i ruszyłam w stronę parku. Był piękny słoneczny dzień. Właśnie szłam obok kolczasty krzaków, gdy niespodziewanie z impetem w nie wpadałam. Nie wiedziałam, co jest grane, wtem usłyszałam czyjś głos.
- Akai! Widzisz co narobiłeś! - podszedł do mnie białowłosy chłopak i wyciągnął mnie z tych chwastów - Przepraszam za brata. Naprawdę nie chciał.
Przede mną stali dwa faceci. Jeden z nich był średniego wzrostu i miał czerwone włosy, a na nosie okulary przeciwsłoneczne. Był ubrany w kolorach czerwieni i czerni. Jak punk. Patrzył na mnie przepraszająco. A drugi był wysokiego wzrostu. Miał wszystko białe, oprócz kamizelki jeansowej, czyli włosy w kolorze białym, tego samego koloru oczu, bluzkę wraz ze spodniami. Na dodatek to był kolejny punk! Czy ten świat zszedł na psy!?
- Widać, że jest tak ślepy, że musi nosić okulary-powiedziałam wrednie - A teraz żegnam.
Odeszłam od nich. Kierowałam się do budynku żeńskiego. Już miałam otworzyć drzwi do swojego pokoju, gdy zobaczyłam, że na mojej ręce jest głęboka rana, z której cieknie sporo krwi. Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam na podłodze ścieżkę krwi. Nagle nogi zmiękły i w głowie mi się zakręciło. Zobaczyłam czarne plamy przed oczami, a później owładnęła mnie ciemność.
<Usagi?>
- Akai! Widzisz co narobiłeś! - podszedł do mnie białowłosy chłopak i wyciągnął mnie z tych chwastów - Przepraszam za brata. Naprawdę nie chciał.
Przede mną stali dwa faceci. Jeden z nich był średniego wzrostu i miał czerwone włosy, a na nosie okulary przeciwsłoneczne. Był ubrany w kolorach czerwieni i czerni. Jak punk. Patrzył na mnie przepraszająco. A drugi był wysokiego wzrostu. Miał wszystko białe, oprócz kamizelki jeansowej, czyli włosy w kolorze białym, tego samego koloru oczu, bluzkę wraz ze spodniami. Na dodatek to był kolejny punk! Czy ten świat zszedł na psy!?
- Widać, że jest tak ślepy, że musi nosić okulary-powiedziałam wrednie - A teraz żegnam.
Odeszłam od nich. Kierowałam się do budynku żeńskiego. Już miałam otworzyć drzwi do swojego pokoju, gdy zobaczyłam, że na mojej ręce jest głęboka rana, z której cieknie sporo krwi. Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam na podłodze ścieżkę krwi. Nagle nogi zmiękły i w głowie mi się zakręciło. Zobaczyłam czarne plamy przed oczami, a później owładnęła mnie ciemność.
<Usagi?>